fbpx

Prawdziwa światłość

Wszyscy pamiętamy ze szkolnych lekcji biologii, że nie ma życia bez światła. Światło jest niezbędnym elementem wielu życiodajnych procesów. Jednym z nich jest fotosynteza, dzięki której mamy tlen w atmosferze, co warunkuje życie na Ziemi. To dzięki światłu, w procesie fotosyntezy, następuje przemiana materii nieorganicznej w materię organiczną, która stanowi podstawę naszego pokarmu. Z kolei z lekcji fizyki pamiętamy, że bez światła, nie zobaczymy własnego odbicia w lustrze, nie zobaczymy niczego, co jest wokół. Światło jest niezbędne w oglądaniu kolorów, szczegółów, w otrzymywaniu obrazów.

Słońce i światło słoneczne od zawsze były kojarzone ze zdrowiem, dobrym samopoczuciem i witalnością. Medycyna uczy, że dzięki promieniowaniu słonecznemu ludzki organizm zaczyna produkować hormony, w tym melatoninę, która reguluje nasz cykl snu oraz czuwania. To światło słoneczne powoduje wytwarzanie serotoniny, nazywanej potocznie „hormonem szczęścia”. Dzięki promieniowaniu słonecznemu jesteśmy zdolni do produkcji witaminy D, nazywanej witaminą słońca, która pomaga między innymi w prawidłowym funkcjonowaniu mięśni oraz układu odpornościowego.

Jesienno-zimowy czas jest czasem długich wieczorów i krótkich dni. Brak naturalnego światła powoduje niedobór witaminy D. Niedobór słonecznego promieniowania wywołuje zmęczenie, spadek energii, przygnębienie, czy chwiejność nastrojów. Współczesna medycyna wyodrębnia specjalną jednostkę chorobową wywołaną niedoborem światła, SAD (od angielskiego sezonal affective disorders), co oznacza sezonowe zaburzenia afektywne. Specjaliści, oprócz leczenia farmakologicznego, zalecają leczenie światłem, światłoterapię. Okazuje się, że naturalne światło słoneczne, niedostępne zimą, można zastąpić naświetlaniem specjalnymi lampami, by stymulować produkcję niezbędnych hormonów, witamin, by leczyć sezonowe zaburzenia nastrojów i spadek energii. Dzięki naświetlaniom odpowiednimi lampami następuje przyspieszanie w gojeniu się ran, czy złamań kości. Światło ma też działanie przeciwzapalne i przeciwbólowe.

W okresie jesiennym i zimowym, powszechnie korzystamy ze sztucznych źródeł światła w naszych domach. Znaczenie ma zarówno jego umiejscowienie, jak i rodzaj lamp, z których korzystamy. Specjaliści podpowiadają, że przy wyborze sztucznego oświetlenia należy zwrócić uwagę na jego barwę, która wpływa na nasze samopoczucie. Światło o ciepłym zabarwieniu będzie najlepsze do miejsc przeznaczonych do odpoczynku i relaksu. Natomiast światło o chłodnym zabarwieniu nadaje się przede wszystkim do pomieszczeń, w których chcemy pozostać skupieni i produktywni, w naszym miejscu pracy.

Mając dostęp do różnych sztucznych źródeł światła jesteśmy w stanie dobierać je pod względem barwy, jasności w zależności od potrzeb. Specjaliści od operowania światłem, od reklamy podpowiadają handlowcom, jak zagrać światłem w sklepie. Mięso lepiej się sprzeda, będąc oświetlone światłem czerwonym, pieczywo, światłem żółtym, natomiast warzywa wyglądają korzystniej w świetle zielonym. My sami często szukając korzystniejszego własnego wizerunku, stajemy w różnym świetle. Specjaliści od fotografii potrafią dzięki właściwemu światłu odjąć nam na wykonanej fotografii ładnych kilka lat.

Bawimy się światłem, eksponujemy światłem, leczymy się światłem, oglądamy dzięki światłu.

Pismo Święte mówi o innym Źródle Światła, o prawdziwej światłości. Słowo Boże wyraźnie odróżnia nasze widzenie fizyczne od innego widzenia, od widzenia duchowego.

Dzięki naturalnym, czy sztucznym źródłom światła oglądamy to, co widzialne. Apostoł Paweł jednak pisze, że mamy patrzeć nie na to, co jest widzialne, ale na to, co niewidzialne, albowiem to, co jest widzialne, jest doczesne, a to, co niewidzialne jest wieczne (2 Kor 4:18).

Czytamy, że Jezus, który był na początku, praprzyczyną wszystkiego, przyszedł na ziemię. „W nim było życie, a życie było światłością ludzi…, prawdziwa światłość, która oświeca każdego człowieka, przyszła na świat” (Jan 1:1-9).

Zachariasz wypowiada nad swoim synem Janem proroctwo, że dzięki wielkiemu miłosierdziu Bożemu, nawiedzi nas światłość z wysokości, by objawić się tym, którzy są w ciemności i siedzą w mrokach śmierci, aby skierować nogi nasze na drogę pokoju (Łuk 1:76-79). Podobne słowa wypowiada Symeon widząc już narodzonego Jezusa, „Panie…oczy moje widziały zbawienie twoje, które przygotowałeś przed obliczem wszystkich ludów: Światłość, która oświeca pogan i chwałę ludu twego izraelskiego” (Łuk 2:30-32).

Nikodem, wykształcony człowiek, znał prawa fizyki i wiedział, że pod osłoną nocy będzie mógł się ukryć przed bliskimi, znajomymi. Jezus, w rozmowie z Nikodemem, daje lekcję na temat Bożej optyki, na temat światłości z wysokości, mówiąc „na tym polega sąd, że światłość przyszła na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność, bo ich uczynki były złe. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światłości i nie zbliża się do światłości, aby nie ujawniono jego uczynków. Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą, dąży do światłości, aby wyszło na jaw, że uczynki jego dokonane są w Bogu.”(Jan 3:19:-21)

Brak światłości to ciemność. Lud bez Chrystusa jest pogrążony w mroku. Jezus mówi o sobie, „Ja jestem światłością świata; kto idzie za mną, nie będzie chodził w ciemności, ale będzie miał światłość żywota.” (Jan 8:12). Prawdziwa Światłość, która przyszła na świat, pragnie rozpalić w nas swoje światło. Ja jako światłość przyszedłem na świat, aby nie pozostał w ciemności nikt, kto wierzy we mnie.” (Jan 12:46). W kazaniu na górze Jezus mówi, „Wy jesteście światłością świata; nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapalają też świecy i nie stawiają jej pod korcem, lecz na świeczniku, i świeci wszystkim, którzy są w domu. Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.” (Mat 5:13-16).

Żeby rozpaliło się w nas Jego światło, musimy najpierw powierzyć Mu swoją ciemność. „Światło, które ma świecić przed ludźmi” to Boża obecność w naszym życiu. Im bardziej zapraszamy Jezusa do tego, czym żyjemy na co dzień, do każdej podejmowanej przez nas czynności i tworzonej relacji, tym więcej przestrzeni może zajmować w nas Jego światło.

Zapalając świąteczne lampki, zimowe lampiony, pamiętajmy, że prawdziwa światłość, która oświeca każdego człowieka, przyszła na świat. Prawdziwa Światłość daje prawdziwe życie, prawdziwe uzdrowienie, prawdziwą radość, prawdziwy pokój, prawdziwe pocieszenie.

Lud pogrążony w mroku ujrzał światłość wielką i tym, którzy siedzieli w krainie i w cieniu śmierci, rozbłysła jasność” (Mat 4:16). Pójdźmy wszyscy do stajenki…