fbpx

Jaka wiara?

Wiosna już w pełni, a to właśnie wiosna wymaga pracy w ogrodach. Wiosną zakładamy warzywniaki, czy kwiatowe rabaty, by latem i jesienią cieszyć się własnymi plonami i pięknem kwiatów.

Pracując w ogrodzie, biorę do ręki nasiona. Małe i twarde jak drobinki piasku. Jednak z wiarą i ufnością wrzucam je do ziemi. Ufam, że wykiełkują, że wydadzą plon. Trzymając w dłoni okrągłe nasiona rzodkiewki, myślę o podobnych w rozmiarze i kształcie nasionach gorczycy. Niewielkie, niepozorne. A jednak to właśnie nasiona gorczycy posłużyły Jezusowi do zobrazowania wiary.

Pan Jezus mówił do swoich uczniów, „gdybyście mieli wiarę jak ziarno gorczycy”… (Mat 17:20; Łuk 17:6). Cóż takiego jest w małym ziarenku? Co ono ma wspólnego z wiarą? Czy wiara ma być tak mała, by łatwo ją można było ukryć? Czy raczej wystarczy, że będzie właśnie tak mała? Myślę, że odpowiedzi nie należy szukać jedynie w rozmiarach ziarna gorczycy. Do opisu małej wiary mogło bowiem posłużyć Jezusowi ziarno piasku. Jednak to po raz kolejny ziarno gorczycy jest bohaterem w innym nauczaniu Jezusa. Tym razem jest to przypowieść o Królestwie Bożym. Tutaj Jezus wyraźnie mówi, że to małe, wydawałoby się niepozorne ziarenko, należy wrzucić w ziemię i oczekiwać. A ono, mimo, że takie małe na początku, wykiełkuje i urośnie do rozmiaru krzewu. Każde ziarno, póki leży w naszych dłoniach, póki spoczywa w torebkach pośród innych ziaren w suchym, ciepłym miejscu, jest jakby martwe, jak ziarna piasku. Można je pomylić. Jednak jeśli zostanie rzucone w wilgotną ziemię, to ożywa. Ziarno zasiane w odpowiednim czasie i pielęgnowane, wykiełkuje, aby ostatecznie wydać plon. Właśnie tym się ono różni od ziarna piasku.

Zatem uwaga Jezusa, by nasza wiara była jak ziarno gorczycy, nie odnosi się jedynie do jego rozmiarów. Tak jak przeznaczeniem ziarna nie jest leżakowanie, spoczywanie w dłoni rolnika, tak wiara nie może być jedynie niezmiennym, stabilnym stanem. Tak jak przeznaczeniem ziarna jest być rzuconym w ziemię i wydać plon, tak nasza wiara ma być wypróbowana, żywa, dynamiczna i wydawać plon.

Czytamy, że „bez wiary nie można podobać się Bogu” (Hebr 11:6). Jezus powiedział: wierzcie w Boga i we mnie wierzcie! (Jn 14:1). Jaka ma być ta wiara, by podobała się Bogu? W opisach ewangelicznych czytamy, że Jezus niekiedy karcił swoich uczniów, za jakość ich wiary. O rodzie bez wiary, mówił do uczniów, bezradnych wobec problemu opętanego chłopaka (Mat 17:17). Gdzież jest wiara wasza? Jezus pytał przerażonych uczniów podczas burzy na Jeziorze Galilejskim. Tuż przed ukrzyżowaniem, w rozmowie z Piotrem, Jezus wypowiada słowa, Ja zaś prosiłem za tobą, aby nie ustała wiara twoja” (Łuk 22:32). Można być blisko Jezusa i być bez wiary? Czy wiara może ustać? Jakże trudne pytania się cisną.

W innych z kolei sytuacjach Jezus doceniał wiarę. Do kobiety kananejskiej, niemal targującej się o uzdrowienie córki, powiedział: Niewiasto, wielka jest wiara twoja; niechaj ci się stanie, jak chcesz” (Mat 15:28). Postawę setnika, pokornie proszącego o ratunek dla swojego sługi, Jezus skomentował słowami, „Zaprawdę powiadam wam, u nikogo w Izraelu tak wielkiej wiary nie znalazłem.” (Mat 8:10)

Te moje rozmyślania nad wiarą próbuję połączyć z pracą w ogrodzie. Myślę, że już sporo zaufania i wiary wykazałam kupując nasiona, cebulki sadzonki roślin, zapakowane szczelnie w kolorowych torebkach, czy kartonikach. Wierzę, że z zakupionych nasion mogą wyrosnąć takie piękne kwiaty, czy warzywa, jak na zdjęciach opakowań. Ufam, że informacje o terminach wysiewu i warunkach wzrostu tych roślin są prawdziwe. Mam już sporą wiedzę na temat wysiewu roślin w ogrodzie.

Jakub w swoim liście nawołuje swoich czytelników, pokaż mi swoją wiarę! Nie woła, opowiedz mi o swojej wierze, ale pokaż ją. Pisze on, że wiara bez uczynków jest martwa. Przywołuje, miedzy innymi, postawę nierządnicy Rachab z Jerycha. Ona usłyszała o żywym Bogu Izraela. Ona uwierzyła w te wieści. I na dowód tej wiary postąpiła tak, a nie inaczej. Jak czytamy, „przez wiarę nie zginęła nierządnica Rachab wraz z nieposłusznymi, bo przyjęła przyjaźnie wywiadowców (Hebr 11:31).

Te wiosenne prace w ogródku niestety ujawniają też moje wcześniejsze zaniedbania. Bo oto znajduję cebulki tulipanów, niewsadzone do ziemi w odpowiednim czasie. Może mi się uda je uratować wsadzając je teraz, wiosną, Jednak tej wiosny one już nie zakwitną. Znajduję też ubiegłoroczne, nieposiane nasiona warzyw. Postaram się nadrobić zaległości w tym sezonie i wysieję je na czas.

Tak jak z posiadanymi, jednak niewysianymi nasionami w torebkach, może być z wiarą. Pozostając jedynie w głowie, jako nawet głębokie przekonanie i starannie uporządkowany pogląd, pozostaje martwa. Jakub pisze, wierzysz, że Bóg jest jeden? Dobrze czynisz; demony również wierzą i drżą (Jak 2:19). Czytamy, że wiara, jeżeli nie ma uczynków, martwa jest sama w sobie (Jak 2:17). Myśląc o wierze i ogrodzie wiem, że gdybym posiadała nasiona cudownych roślin i trzymała je w najpiękniejszych ozdobnych pudełkach, w ciepłym, suchym miejscu, to niestety pozostałyby one martwe. Mój ogród byłby pozbawiony piękna różnych form, kolorów, zapachów, smaków. Tak naprawdę, to wcale nie byłoby ogrodu… Zatem moja wiara w to, że z nasion może powstać piękna rabata, jest do pokazania dopiero wtedy, gdy bierze się do dzieła. Podobnie wiara, która jest rozmiaru ziarenka ożywa i rośnie, jeśli bierze się do dzieła. Jak powiedziałby teolog, sama wiara usprawiedliwia, ale nie taka wiara, która jest sama.

Wiara jest darem, łaską, ale równocześnie zadaniem. Nie jest wartością, którą zachowuje się do końca niezmiennie. Przeciwnie, wiara zakłada rozwój. Wiara, nawet tak mała jak ziarno gorczycy może rozwijać się w kierunku wiary dojrzałej, świadomej, głębokiej. Wiara głęboka, zaangażowana, świadoma wymaga czystego serca, hojności, cierpliwości i wielkiego zaufania Bogu. Taka wiara oczyszcza się i umacnia poprzez doświadczenia i próby życiowe, nieraz bardzo bolesne. W Liście Jakuba czytamy: „Z prawdziwą radością przyjmujcie różne próby i doświadczenia, jakim jesteście poddani, pewni tego, że sprawdzona w ten sposób wasza wiara musi zrodzić wytrwałość” (Jak 1:2-3). Paweł docenia wiarę Tesaloniczan pisząc. Od was bowiem rozeszło się Słowo Pańskie nie tylko w Macedonii i w Achai, ale też wiara wasza w Boga rozkrzewiła się na każdym miejscu” (1 Tes 1:8).

Zatem podczas wiosennego podziwiania wzrostu tego, co zasiane, dbajmy o to, by nasza wiara, nawet tak mała, jak ziarno gorczycy, nieustannie rosła. Niech będzie ona żywa i czynna w miłości (Gal 6:6). Wczytajmy się uważnie w słowa Pisma, „łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili(Ef 2:6-10). Warto pamiętać, że to wydawanie plonu, owocowanie jest możliwe dzięki prawdziwemu przylgnięciu do Jezusa. On sam powiedział, „Każdą latorośl, która we mnie nie wydaje owocu, odcina, a każdą, która wydaje owoc, oczyszcza, aby wydawała obfitszy owoctrwajcie we mnie, a Ja w was. Jak latorośl sama z siebie nie może wydawać owocu, jeśli nie trwa w krzewie winnym, tak i wy, jeśli we mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy jesteście latoroślami. Kto trwa we mnie, a Ja w nim, ten wydaje wiele owocu; bo beze mnie nic uczynić nie możecie(Jan 15:2-5).