fbpx

Sola Fide warunkiem zbawienia

Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar;  Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili. Efez. 2:8-10

Czy jesteś zbawiony? Jest to istotne pytanie, jakie stawia przed nami ten tekst. Od samego początku historii teologii prowadzony jest spór o istotę zbawienia. Ten spór podzielił nie tylko teologów, ale i kościoły. W dzisiejszym chrześcijaństwie można spotkać wierzących w zbawienie jedynie z uczynków, z uczynków i wiary, wierzących w zbawienie jedynie z wiary w wersji łagodniejszej (pewność zbawienia) i wersji radykalniejszej (pewność i nieutracalność zbawienia). Trudno byłoby nam rozstrzygnąć ten spór, lecz poszukajmy odpowiedzi na pytanie o źródło i podstawy naszego zbawienia.

Podstawowe pytanie, jakie zadają ludzie, którzy uświadomili sobie, że życie ma ciąg dalszy w wieczności, jest pytaniem o komfort życia po życiu. Odpowiedź, jakiej udziela ap. Paweł w tym fragmencie jest być może dla wielu zaskakująca: Jeśli wierzysz Jezusowi to w niebie. Istotna jest tutaj definicja zbawiającej wiary i warunków otrzymania łaski zbawienia.

W polskim prawie konstytucyjnym jest kontrowersyjny przywilej prezydenta. Ma on prawo do zastosowania łaski wobec skazanych na więzienie. Prezydent nie stwierdza faktu winy, gdyż jest ona bezsporna, ale swoim przywilejem może on winnego wypuścić z więzienia tak jakby był niewinny. Od czasu do czasu decyzja prezydenta wywołuje dyskusję w mediach, a nawet rodzi wątpliwości, co do słuszności takiej decyzji. Prezydent stwierdza: pomimo twojej winy znalazłem coś, co daje ci wolność moją decyzją.

Po upadku poprzedniego ustroju państwa nasz kraj miał ogromne długi hamujące jego rozwój, ale państwa-wierzyciele zredukowały ten dług i otworzyły drogę do rozwoju. Zastosowały prawo łaski wobec Polski i to otworzyło nam drogę do reform, ale też paradoksalnie przyniosło korzyści tym, którzy tego umorzenia dokonali.

Gdy mówimy o zbawieniu to właściwie mówimy o łasce, jakiej Bóg nam udziela. Pytanie jest jedno: co stanowi gwarancję naszej nadziei na wieczne zbawienie? Każdy wierzący ma świadomość ogromnego długu, jaki posiadamy wobec Boga, zasługujemy na potępienie i karę, gdyż „wszyscy zgrzeszyli” i pomimo tego możemy mieć nadzieję, gdyż wypływa ona z wiary.

Łaska kontra uczynki – czy aby na pewno?

W swoich listach ap. Paweł dostrzega alternatywę: uczynki lub wiara. Droga uczynków jest drogą prowadzącą do nieba poprzez moje bezgrzeszne życie. Jest to droga samozbawienia. Zaś alternatywnym rozwiązaniem jest droga wiary, która jest darem Boga dla każdego grzesznika otrzymującego zbawienie.

Droga uczynków, choć jest dużą pokusą dla wielu, jest ślepą ulicą, gdyż grzech stanowi barierę nie do pokonania. W Gal. 3,11-12 czytamy:

A że przez zakon nikt nie zostaje usprawiedliwiony przed Bogiem, to rzecz oczywista, bo: Sprawiedliwy z wiary żyć będzie. Zakon zaś nie jest z wiary, ale: Kto go wypełni, przezeń żyć będzie.

Oczywiście prawdą jest, że możemy osiągnąć niebo poprzez doskonałe życie, ale prawdą jest też fakt grzechu przekreślający cały nasz wysiłek. Nikt z nas ludzi nie potrafi, od dnia narodzin do dnia śmierci uniknąć grzechu. Droga uczynków zamyka się przed każdym, kto popełnił, choć jeden grzech w swoim życiu. Zasada sądu, bowiem polega nie na ocenie dobrych czynów w naszym życiu, ale wymierzeniu zapłaty za złe. Sąd w swojej ocenienie nie stawia naszych czynów na wadze, kładąc dobre czyny na jednej szali, a złe na drugiej. Dla sądu ważne są jedynie złe czyny, a te prowadzą do wymierzenia kary. Tu ap. Paweł pokazując drogę zbawienia z uczynków stwierdza: kto wypełni Zakon będzie żył, tylko nikt z nas tego nie dokona. Każdy z nas jest winny przed Bogiem, zasługuje na wieczne potępienie.

W liście do Rzymian (Rz. 3,20.23-24) Paweł jednoznacznie określa naszą przegraną w kategorii dobrych uczynków i przestrzegania zakonu. Świadomość grzechu nie niweluje jego skutków, co najwyżej otwiera nas na poszukiwanie rozwiązania problemu. Uświadomienie sobie naszej grzeszności jest jedynie pierwszym krokiem w kierunku zbawienia. Może, dlatego ci, którzy byli na dnie moralnym, gdy się nawrócą cenią sobie fakt zbawienia bardziej od tych „prawie dobrych”. Uczynki składają niejako świadectwo o naszej bezsilności wobec zła i potrzebie szukania nadziei gdzie indziej.

Usprawiedliwienie ma swoje źródło poza nami, poza naszymi czynami i wyborami moralnymi. Skoro „wszyscy zgrzeszyliśmy” to też wszyscy jesteśmy poza Bogiem i życiem wiecznym. Brak Bożej chwały w naszym życiu stawia nas poza zbawieniem z nas samych. Bóg wygonił Adama i Ewę z raju, gdyż nie mogli być blisko Boga. My też nie możemy, gdyż jako grzesznicy pozostajemy poza bramami raju.

Usprawiedliwienie i nasze zbawienie ma swoje źródło poza nami, Bóg znalazł rozwiązanie naszej niemocy. Już Stary Testament ukazuje przebaczenie, jako efekt złożenia ofiary zastępczej. Każdy wierzący Żyd prowadził do świątyni baranka, wkładał na niego ręce i wyznawał swoje grzechy. Następnie kapłan zabijał zwierzę i spalał na ołtarzu, ukazując istotę grzechu, który zabija na zawsze. W sposób obrazowy grzech przechodził z winnego na ofiarowane zwierzę, a grzesznik wychodził ze świątyni wolnym.

Takie rozwiązanie pokazywało Żydom, że grzech jest chorobą śmiertelną i tylko nadzwyczajne zewnętrze rozwiązanie pozwala nam uniknąć jego konsekwencji. System ofiarniczy w judaizmie wskazywał na potrzebę złożenia doskonałej ofiary za grzech. Dokonał tego Jezus. Usprawiedliwienie dokonuje się poza nami, w ofierze złożonej na krzyżu Golgoty. To tam rozpoczyna się proces rozwiązywania problemu naszego grzechu. Apokalipsa mówiąc o Jezusie, określa go terminem Baranek jakby zabity, oddając w ten sposób istotę zbawienia i nadziei chrześcijanina.

Zbawienie w Jezusie pokazuje inną drogę do wieczności, nie drogę uczynków, gdyż jest to ślepa ulica, niedająca rozwiązania problemu, wprost przeciwnie - ukazująca grozę nie-zbawienia. Droga łaski to zbawienie wbrew sprawiedliwości wynikające z łaski i miłosierdzia Bożego. Skoro nasze wysiłki nie mogą nas zaprowadzić do nieba, musimy oprzeć się na Bogu i jego łasce. W tym procesie niesamowitą rolę pełni Duch Święty (1 Kor. 12,3), to jego prowadzenie skutkuje narodzinami zbawiającej wiary.

Zbawienie jest darem

Ap. Paweł w cytowanym na początku fragmencie stwierdza, że zbawienie jest darem. Dar to coś, co przychodzi do nas z zewnątrz i coś, co wymaga od nas aktywności, reakcji. Gdy po śmierci mojej mamy udaliśmy się do notariusza przejąć po niej spadek, pierwsze pytanie, jakie nam zadano: czy spadek przyjmujemy. To stwierdzenie otwierało drogę do przejęcia majątku, jaki rodzice zostawili po sobie. Tak jest z darem, jest on tak długo własnością ofiarującego jak długo obdarowany go nie przyjmie. Skoro zbawienie jest darem, musi być akt przyjęcia.

Choć potencjalnie wszyscy zostali zbawieni, to realnie jedynie ci, którzy ten wielki Boży dar przyjęli. W tym momencie zbawienie wymusza na każdym działanie w kierunku jego przyjęcia. Ap. Paweł mocno podkreślił rolę wiary w tym procesie, w zasadzie stwierdził, że wiara jest jedynym warunkiem tego zbawienia. Tu stajemy przed protestanckim Sola Fide – tylko wiara. Nie ważne, kim jesteś, nie ważne, co zrobiłeś lub czego nie zrobiłeś, tak długo jesteś potępionym jak długo wiarą nie przyjmiesz daru zbawienia.

Skoro wiara jest gwarantem zbawienia i bramą, przez którą tego zbawienia dostępujemy, to niezmiernie istotna jest definicja tej wiary. Jakby się nie patrzeć diabeł na swój sposób wierzy i ta wiara nic mu nie daje. Wielu ludzi na świecie wierzy w Boga, ale nie są zbawionymi, dlatego że ich wiara nie jest tą, o jaką chodzi Jezusowi. W liście do Hebrajczyków znajdujemy definicję zbawiającej wiary:

A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy. Hbr. 11,1

Wiara to pewność oczekiwania, to zaufanie i powierzenie siebie pod skrzydła Boga, to wreszcie poznanie treści, które na tę pewność się składają. To budowanie swojej nadziei nie na zasadzie wiary - „Bóg jest i co mnie to obchodzi”, ale na zasadzie zawierzenia, uwierzenia, zaufania, kroczenia drogą. To postawa aktywności, w której to postawie jak pisze Paweł „żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus” (Gal. 2,20). W ewangelii Jana Jezus mówiąc o wierze stwierdza, „kto słucha słowa mojego i wierzy temu, który mnie posłał …”. (Jan 5,23-24) widzimy wiarę zbudowaną na zaufaniu i kroczeniu, wiarę aktywną żywą, zaangażowaną. Zbawiająca wiara to nie wiara w coś tam, ale konkretna, ukierunkowana na samego Jezusa i jego Słowo. Tu Sola Fide łączy się z Sola Scripture, gdyż zbawiająca wiara łączy w sobie oba zagadnienia w jedno.

Wiara, o której mówimy to wiara nie w coś, ale w kogoś. Tu nie chodzi o wiarę typu „Bóg jest i ja jestem i sobie w drogę nie wchodzimy”. Ta wiara, która zbawia, to wiara płynąca z zaufania Bogu, polegania na Nim i budowania swojego życia w oparciu o Boże prowadzenie. Jest to też wiara aktywna, zaangażowana w życie i przemieniająca je całe w rytm woli Bożej. Musimy pamiętać też o ostrzeżeniu Jakuba, który pisze o martwej wierze, a więc wierze, która już nic nikomu nie daje (Jak. 2,26).

Wiara gwarantem zbawienia jednostki

Gwarantem zbawienia nie są uczynki zakonu, ale wiara Jezusowi. Mówiąc dosłownie, nie zostaniemy potępieni, dlatego że grzeszymy, ale jesteśmy zbawionymi, gdyż wierzymy. Jezus umarł na za nasze grzechy i te z przeszłości i te z przyszłości, jesteśmy w Jezusie usprawiedliwieni i zbawieni, nie dzięki naszym zasługom, ale dzięki zasługom Jezusa.

Nie istotne jak jesteś winny, istotne, że wiara ciebie zbawia. Jak długo wierzysz Jezusowi, kroczysz za Nim w wierze i zaufaniu, tak długo jesteś zbawionym. Stąd płynie pewność zbawienia, gdyż jest ono naszym udziałem, nie dzięki naszym zasługom, ale dzięki łasce Boga. Pewność zbawienia to najważniejszy element naszego życia wiary, gdyż pozwala nam kroczyć z ufnością za Bogiem, a nie w strachu, że Bóg tylko czyha na nasze potknięcia. Pewność zbawienia płynąca z wiary daje nam nowe spojrzenie na życie i nową energię do działania. Wiemy, że pomimo naszych potknięć i upadków możemy zawsze się podnieść i zawsze kroczyć wąską drogą zbawienia.

Zbawienie z wiary rodzi uzasadnione pytanie o trwałość wiary. Czy można utracić wiarę? Tu występuje znacząca różnica poglądów pomiędzy zwolennikami kalwinizmu i nie kalwinizmu w teologii. Ci pierwsi ubezwłasnowolniają człowieka twierdząc, że wiara raz otrzymana nie może ulec erozji. Osobiście trudno mi przyjąć taką interpretację. Skoro można przyjąć dar wiary, to i można go odrzucić. Czyż grzech przeciwko Duchowi Świętemu, to nie grzech odrzucenia wiary?

Moje doświadczenie też pokazuje wiele przykładów osób, które zaufały Jezusowi, wzbudziły w sobie zbawczą wiarę, ale ignorując jej rozwój, nie inwestując w Boga, pozwoliły, aby chwasty tego świata (Mat. 13,1-8) zagłuszyły wiarę. W zborze prowadzę księgę członkowską i ze smutkiem widzę tam wiele zapisów ukazujących niegdysiejszych członków zboru, którzy dzisiaj prowadzą życie dalekie od Boga i wiary.

Warto postawić sobie pytanie: Czy jesteś zbawionym? Jest to pytanie o twoją wiarę. Jeśli uwierzyłeś, że Jezus ciebie zbawił, jeśli twoja wiara jest ukierunkowana na wydawanie owocu wiary, jeśli szukasz woli Jezusa dla siebie i żyjesz według Jego słowa to jesteś zbawionym. Możesz już dzisiaj kroczyć przez życie z podniesioną głową, gdyż twoja przyszłość jest wspaniała.

Stworzeni na nowo do dobrych uczynków

W naszym przewodnim tekście biblijnym jest niezmiernie ciekawy werset 10. Poprzez akt wiary jesteśmy nowym stworzeniem, Bóg daje nam nie tylko wiarę, ale i szansę na nowe życie, przemieniając nas od środka.

Wierzący człowiek, choć nie jest zbawiony z uczynków, to jednak uczynki są świadectwem jego wiary. W Gal. 2,20 Paweł dostrzega niezmiernie ważny element życia wiary, jest to element zastępowania nas i naszych pomysłów Jezusem i jego wolą. Wiara to oddanie steru swojego życia w ręce Jezusa, a to musi przynieść wspaniały owoc, o jakim pisze Paweł w tym samym liście (Gal. 5,22-25).

Jakość owocu to nie zasługa owocu, ale drzewa, na jakim rośnie. Nasze dobre uczynki to nie nasza zasługa, ale efekt wiary i działającego w nas Jezusa. Skoro Bóg poprzez akt wiary stworzył nas do dobrych uczynków, to są one zasługą Jezusa a nie nas, są jedynie świadectwem przemiany, jakiej Bóg dokonał w sercu wierzącego.

Naszym zadaniem jest chodzenie w dobrych uczynkach a jeśli na tej drodze się potkniemy to zawsze mamy wskazówkę listu Jana (1 Jan 1,9) której zastosowanie pozwoli wrócić do pionu i dalej kroczyć w radości zbawienia. Wyznawanie grzechów nie jest elementem wejścia do zbawienia ponownie, ale jest elementem weryfikującym i poprawiającym naszą wiarę. Jest cenną lekcją uczącą nas na błędach. Poprzez grzech nie tracimy zbawienia, a poprzez wyznawanie grzechu nie stawiamy ponownie siebie na drodze zbawienia, ale poprzez 1 Jana 1,9 możemy doświadczać miłosierdzia Bożego i uświadamiać sobie jak ważnym elementem w naszym procesie zbawienia jest zbawiająca wiara.

Sola Fide jest kluczowym hasłem naszego zbawienia, jest najgłębszą regułą wprowadzającą nas do grona Królestwa Bożego i pozwala nam wkroczyć w świat zbawionych. Wiara jest kluczem w zbawieniu jednostki, warto o tym pamiętać i warto ją pielęgnować, aby rosła z małego ziarenka do ogromnego drzewa dającego schronienie innym.

Kazanie wygłoszone 19-03-2017 roku w Ostrowie Wielkopolskim