fbpx
Nabożeństwo Okręgu Centralnego w Ośrodku Radość
Nabożeństwo Okręgu Centralnego w Ośrodku Radość

Nabożeństwo Okręgu Centralnego

Wydrukuj Email

W dniu 4. czerwca br., w Święto Zesłania Ducha Świętego, nasze zbory okręgu centralnego, postanowiły spotkać się razem w Radości na wspólnym dziękczynnym nabożeństwie. Kilka lat temu zbory warszawskie miały wspólne nabożeństwo w dniu tego święta w Radości. Nabożeństwo odbyło się w cieniu drzew, na podwórku Ośrodka. Było to wielkie wydarzenie, o którym dotąd pamiętamy. Tym razem postanowiono mieć takie nabożeństwo z udziałem zborów całego centralnego okręgu. A więc gościliśmy zbory warszawskie, cały zbór z Mińska Mazowieckiego (w godzinach porannych miał on uroczystość chrztu w kaplicy Ośrodka), przybyły grupy zborowników z Łodzi, Zelowa, Żyrardowa, Otwocka, Radomia, Zduńskiej Woli.

Tym razem kazalnica stała na schodach budynku seminaryjnego, a całe podwórko zostało zastawione krzesłami i ławkami oraz pokryte kocami na trawie. Spotkanie to zgromadziło ponad 400 osób. Bracia Leszek Wakuła, Przewodniczący Okręgu Centralnego i Piotr Czerwiński, pastor miejscowego zboru, powitali wszystkich zebranych. Bracia Adam Janista i Mariusz Rzeźnik odczytali teksty biblijne (Ps. 19 i Mat. 14,22-13), zaś modlitwę o błogosławieństwo Boże na rozpoczynające się nabożeństwo wzniósł Samuel Skrzypkowski, drugi pastor pierwszego zboru warszawskiego. Zespół pierwszego zboru warszawskiego, pod przewodnictwem Michała Trusiewicza, wraz ze wszystkimi uczestnikami tego nabożeństwa (ze specjalnie przygotowanego na to wydarzenie śpiewniczka) wykonał trzy pieśni. Następnie połączone chóry łódzki i warszawski pod dyrekcją Danuty Marcyniak wykonał dwie pieśni. Dwaj bracia: Przemek z Żyrardowa i Maciek z Radomia podzielili się świadectwem o mocy Bożej, która towarzyszyła im w czasie choroby i przybliżała innym dzieło zbawienia. Potem chór rosyjskojęzycznego zboru w Warszawie, pod dyrekcją Zoriany Nierody, wykonał dwie pieśni.

Uroczystości Wieczerzy Pańskiej przewodniczył prezb. Marek Głodek, pastor drugiego zboru warszawskiego. Wyjaśnił zebranym czym ona jest i zachęcił niezdecydowanych do przyjęcia Pana Jezusa i naśladowania Go w codziennym życiu. Modlitwę nad chlebem i kielichem wzniósł Br. Sylwestrowicz. Następnie bracia pastorzy rozeszli się po całym podwórku, usługując zebranym chlebem i winem. A było ich tak wiele, że wina zabrakło… Należało go kilka razy uzupełniać. Tę część nabożeństwa kończyła modlitwa w małych grupach. Zebrano też ofiarę pieniężną na wydatki okręgu centralnego.

Kazanie okolicznościowe w oparciu o tekst Mat. 14,22-33 wygłosił prezb. Leszek Wakuła z Łodzi. W swoim zwiastowaniu zwrócił uwagę na praktyczną stronę naszej wiary. Powiedział: „Wielu chrześcijan porusza się niestety tylko w sferze teorii. Jeżeli czytanie Słowa Bożego nie ma żadnego przełożenia na praktykę, na styl naszego życia, na nasze decyzje, to nasza wiara jest religią bez Ducha. Bóg zaprasza do praktycznego doświadczenia Jego mocy. Piotr podjął ryzyko posłuszeństwa słowom Jezusa, wyszedł ze swojej łodzi, by postawić swoje nogi na wodzie. Życie z Bogiem to coś więcej niż czekanie, siedzenie w swojej „łodzi”. Życie z Bogiem to coś więcej niż czekanie. Wybór pójścia za Jezusem to wybór ryzyka. Chodzenie po wodzie to życie wiarą, życie posłuszeństwa bez względu na okoliczności. I właśnie Piotr, nie zważając na okoliczności – przeciwny wiatr i wzburzone wody - wychodzi z łodzi i idzie ku Jezusowi. Gdy jednak odwrócił wzrok od Jezusa, zaczął tonąć. Wtedy zawołał, Panie, ratuj mnie! Jezus natychmiast wyciągnął rękę, chwycił go i powiedział: Człowieku małej wiary, dlaczego zwątpiłeś? Porażka to nic innego jak okazja do wzrostu wiary w Bożą łaskę, to ukazanie naszej słabej strony. Dlatego gdy upadasz, wołaj do Pana i podaj Mu swoją rękę”.

Po przeczytaniu ostatnich dwóch wierszy z Listu Judy, prezb. Marek Głodek w modlitwie podziękował Bogu za to uroczyste nabożeństwo w takim gronie i wraz z innymi pastorami błogosławił zebranych, życząc im Bożej pomocy w codziennym życiu i odważnego doświadczania swojej wiary w Pana Jezusa. Powiadomił również, że nasze spotkanie w Radości jest nagrywane przez Szymona Chąciaka nawet przy pomocy własnego drona i będzie dostępne do odtworzenia i przeżywania go na nowo z tymi, którzy tym razem nie mogli z nami być.

Druga część tej uroczystości to posilanie się przy dymiących grillach, spotkania i niekończące się rozmowy ze znajomymi i mniej znanymi. Trzeba przyznać, że tego rodzaju spotkanie to zacieśnienie społeczności z szerszym wymiarem Kościoła. Dobrze jest spotykać się w małym gronie, by studiować Słowo Boże i umacniać swoją wiarę, ale trzeba też od czasu do czasu brać udział w wielkim zgromadzeniu wierzących, by świętować swoją przynależność do większej grupy ludzi wierzących, ponieważ nasza chrześcijańska wiara ma wymiar globalny. W małych społecznościach może ona słabnąć i karłowacieć, zaś w większych – nabiera szerszego wymiaru i staje się bardziej dojrzała, wzrasta nie tylko w głąb ale i wszerz.

Biorąc udział w tym nabożeństwie, na nowo dziękowałem Bogu za nasz Ośrodek w Radości. Byłem bowiem świadkiem jego powstawania, jakże wiele trudności trzeba było pokonać! Nasi bracia z Mołdawii pracowali tu z modlitwą i wielkim zaangażowaniem. A teraz jakże wiele tu się dzieje – uroczystości ślubne, chrzty, spotkania dzieci, młodzieży, seniorów, konferencje Kościoła, siedziba seminarium teologicznego i konferencje międzynarodowe. A do tego działa tu miejscowy zbór, który liczy już 35 ochrzczonych członków! Dzięki ci, dobry nasz Panie i Boże! Wielkie są Twoje dzieła, których dokonujesz w naprawdę cudowny sposób.

Konstanty Wiazowski

 

  

  


Więcej w tej kategorii: Wczasy seniora '17 »