W naszych sklepach jest coraz więcej nowych produktów spożywczych. A te, które znamy pojawiają się w nowych opakowaniach. Wszystko po to, by się lepiej sprzedawało. Warto się im przyjrzeć, bo często poza zmianą opakowania zmieniła się też ilość. Pamiętamy, że przed laty masło sprzedawane było w kostkach o wadze 250g. Czekolada zaś była w tabliczkach o wadze 100 g. Wszyscy przyzwyczajeni do tego faktu, bez zastanowienia używaliśmy właśnie owej kostki masła, czy tabliczki czekolady, jako jednostki miary w wielu przepisach kulinarnych. Producenci jednak od jakiegoś czasu postanowili uszczuplić kostkę masła do 200, a niekiedy do 180 gram, a tabliczka czekolady bywa o wadze 90 czy 80 gram. Mniej czujne gospodynie nie zauważyły tego i miały kłopot z odkryciem powodu zmiany jakości domowych wypieków. Dlatego nie ufajmy już opakowaniom, kostkom, paczkom, czy tabliczkom i sprawdzajmy dokładną gramaturę produktu. Bo to kilogram jest tym rzetelnym wzorcem, do którego się odnosimy.
Każdy z nas kupując w sklepie ufa bez zastanowienia, że waga, której używa pani handlująca truskawkami na targu, czy sprzedawca w sklepie mięsnym jest wagą rzetelną. Ufamy, że kilogram jest kilogramem wszędzie.
Do niedawna wzorzec kilograma był to niewielki walec ze stopu platyny i irydu, który jest przechowywany od 1889 roku w Międzynarodowym Biurze Miar i Wag w Sevres pod Paryżem, w sejfie pod trzema szklanymi kloszami. Jego kopie zostały rozprowadzone po całym świecie, aby wszyscy ludzie na Ziemi mogli wzorować się na tym właśnie odważniku. Polska kupiła jedną z takich oficjalnych kopii w 1951 roku. Dostęp do sejfu, w którym jest ów wzorzec przechowywany, mają jedynie trzy osoby. Jest on poddawany ostrożnym zabiegom pielęgnacyjnym. Okazało się jednak, że na przestrzeni lat wzorcowy kilogram tracił albo przybierał na wadze. Naukowcy postanowili zatem znaleźć formułę matematyczną, by zdefiniować kilogram tak, aby nie być zależnym od kawałka metalu. Niedawno, bo 20 maja 2019 roku wprowadzono nową definicję kilograma opartą na matematycznej formule, tak by nie być zależnym od wzorca kilograma, który okazał się nie być tak wzorowym jak należy.
Dzisiaj możemy być spokojni, że wagi dokonujące pomiaru masy będą kalibrowane w odniesieniu do nowej definicji kilograma.
Po co nam reguła opisująca wzorzec kilograma? Odpowiedź jest prosta. Nie wystarcza nam szacowanie. Chcemy mieć pewność w sklepie, że mamy kilogram pomidorów, kilogram cukru czy mąki. W oparciu o rzetelną masę dokonuje się wielu innych obliczeń, nie tylko tych w kuchennych zmaganiach. Rozumiemy potrzebę istnienia wzorca kilograma, wzorca metra czy wzorca sekundy.
Pojęcie wzorca występuje też w innych dziedzinach naszego życia. Za nami zakończenie roku szkolnego. Sporo uczniów wróciło do domu ze świadectwami szkolnymi, określającymi ich mianem wzorowego. Wzorowy uczeń to taki, który spełnił określone normy i reguły obowiązujące w naszym szkolnictwie. Wzorowy uczeń to uczeń przykładny, poprawny, bez skazy, nienaganny, pierwszorzędny, godny naśladowania. Szczegółowa wymagana formuła określa, że jeden uczeń jest wzorowy, a inny z tej samej klasy już wzorowy nie jest.
W świecie dorosłych, chcąc podkreślić wyjątkowość postaw, zachowań, mówimy o kimś, że jest wzorowym ojcem, wzorową mamą, wzorowym pracownikiem, czy wzorowym przyjacielem.
Uczniowie w szkole zabiegają o to, by zdobyć tytuł wzorowego ucznia. Czeka ich wyróżnienie, nagrody. Czy my dorośli dbamy o to, by być wzorowym? Czy tego chcemy, czy nie, każdy z nas jest dla kogoś osobą znaczącą. Jest to twoje dziecko, współmałżonek, rodzice, przyjaciele, ludzie z kościoła. Są to twoi pracownicy czy koledzy w pracy.
„Sami chrześcijanie są zaproszeniem innych do Kościoła” takie zdanie usłyszałam w nauczaniu na temat rozumienia służby w kościele. Czy jestem właściwą wizytówką, czy jestem zaproszeniem czy raczej powodem, że ludzie nie zechcą przyjść?
W przypadku wzorca kilograma – chodzi o to, by był kilogramem niezależnie od miejsca na ziemi i okoliczności. W przypadku tytułu wzorowego ucznia jest określona reguła obowiązująca w każdej szkole w Polsce. Nasuwa się pytanie, czy istnieje reguła bycia wzorem dla innych, czy istnieje konkretna reguła, by być wzorowym chrześcijaninem?
Są pokusy, by spisać obowiązujące zasady, w formie nakazów, zakazów, które regulowałyby nadawanie tytułu wzorowego ucznia Jezusa, wzorowego chrześcijanina. Punkt po punkcie. Tak, by można było jednym ten tytuł nadać, a innym zdecydowanie odmówić. Jednak okazuje się, że nie da się wyłuskać punktu po punkcie określonych zadań do wykonania, określonych postaw tak, by móc się dobrze wpasować w ramę, we wzorzec. Tu bowiem nie wystarczą zewnętrzne parametry, zewnętrzne zachowania, czy poprawność wypowiadanych słów. Chodzi bowiem o nasze serca, o nasze myśli, motywacje. Prawdziwy wzorzec jest Jeden, niedościgniony. Doskonały człowiek, bez skazy, bez grzechu, Jezus Chrystus jest tym wzorcem. Nie nam ludziom nadawać tytuł wzorowego ucznia Jezusa. Tylko Jezus-Bóg wie, jakie jest serce człowieka.
A jednak nie będąc wzorowymi, codziennie wzorujemy się na innych ludziach, sami bywamy wzorcem dla innych. Warto się więc zastanowić, w jakiej kategorii bywam wzorem dla innych? Czy w dbałości o swoją kondycję, w zdrowym stylu życia, w dbałości o rozwój intelektualny? Zabiegając o bycie wzorowym uczniem Jezusa, będąc dziełem Boga, odrodzeni w Chrystusie, jesteśmy przeznaczeni do chodzenia w dobrych uczynkach (Ef 2:10). W innym miejscu czytamy zachętę, by prowadzić nienaganne, czyli wzorowe życie wśród pogan, które wskazywałoby na Boga (1 P 2:12).
Paweł w kilku miejscach zachęca adresatów swoich listów, by ci go naśladowali (1 Kor 4:16; 11:1; Fil 3:17), tak jak on sam naśladuje Jezusa. Paweł nie podaje jednak jednego przepisu na bycie wzorem. Czytamy, „stałem się dla Żydów jako Żyd, aby Żydów pozyskać; dla tych co są pod zakonem, jakobym był pod zakonem, chociaż sam pod zakonem nie jestem, aby tych, którzy są pod zakonem, pozyskać. Dla tych, którzy są bez zakonu, jakobym był bez zakonu…, abym pozyskał tych, którzy są bez zakonu. Dla słabych stałem się słabym, aby słabych pozyskać; dla wszystkich stałem się wszystkim, żeby tak czy owak niektórych zbawić (1 Kor 9:20-22). Paweł rozumie, że stawka jest wysoka, że wzorowanie się na Chrystusie, a następnie bycie dla innych wzorem do naśladowania oznacza w konsekwencji, że ktoś pójdzie śladem i zaufa Chrystusowi. To sprawa życia i śmierci. Dlatego w innym miejscu pisze, „niech życie wasze będzie godne ewangelii Chrystusowej” (Fil 1:27).
Czy potraktuję osobiście słowa pisane przez Pawła do swojego ucznia Tymoteusza? trudzimy się i walczymy dlatego, że położyliśmy nadzieję w Bogu żywym, który jest Zbawicielem wszystkich ludzi, zwłaszcza wierzących. To głoś i tego nauczaj. Niechaj cię nikt nie lekceważy z powodu młodego wieku; ale bądź dla wierzących wzorem w postępowaniu, w miłości, w wierze, w czystości (1 Tym 4:10-12). Wzoruj się na zdrowej nauce, którą usłyszałeś ode mnie, żyjąc w wierze i miłości, która jest w Chrystusie Jezusie (2 Tym 1:13).